Pod koniec sierpnia Ministerstwo Finansów przygotowało kolejny pakiet zmian w ramach uszczelniania systemu podatkowego. Obejmują one m.in. propozycje wprowadzenia tzw. podatku od wyjścia „exit tax”. Ocenił je prof. Adam Mariański w opinii „Exit tax: dlaczego fiskus nie lubi firm rodzinnych”, opublikowanej na łamach Rzeczpospolitej.
”Podejmowane działania w celu przeciwdziałania unikaniu opodatkowania mają swoją granicę, a jest nią zdrowy rozsądek i dbałość o rozwój polskich firm rodzinnych. Niestety, obydwie granice zostały przekroczone w projekcie zmian przepisów” – uważa ekspert.
„W ostatnich latach modne stało się podkreślanie, że kolejne zmiany systemu podatkowego służą uszczelnianiu systemu podatkowego i walce z niedozwoloną (agresywną) optymalizacją podatkową. Polski ustawodawca jednak realizuje dyrektywy i inne wytyczne z dużą gorliwością, która sprowadza się do nakładania dalej idących rygorów niż przewidziane w tych regulacjach. Wydaje się nawet, iż przestał już rozróżniać dozwolone planowanie podatkowe od agresywnej optymalizacji podatkowej. Ostatnio nawet w uzasadnieniach projektów przestano posługiwać się określeniem „agresywna", a zatem niedozwolona zaczyna być każda optymalizacja” – stwierdził prof. Adam Mariański.
„Niestety, toczący się walec często dotyka także polskich firm rodzinnych. Przykładowo w poprzednim roku ustawodawca uznał za „agresywną" optymalizację śmierć podatnika, bowiem w jej wyniku następcy mogą amortyzować składniki majątku od wartości rynkowej. Na szczęście po wielu krytycznych głosach w tej sprawie, ustawodawca skorygował ustawę o podatku dochodowym. Śmierć już nie jest niedozwolonym działaniem optymalizacyjnym, ale jak przekonamy się pod koniec opinii, narodziny wnucząt już mogą powodować powstanie obowiązku podatkowego” – napisał prof. Mariański.
Więcej:
http://archiwum.rp.pl/artykul/1385165-Exit-tax:-dlaczego-fiskus-nie-lubi-firm-rodzinnych.html
Oprac. Wiesława Moczydłowska, Rzecznik Prasowy Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
”Podejmowane działania w celu przeciwdziałania unikaniu opodatkowania mają swoją granicę, a jest nią zdrowy rozsądek i dbałość o rozwój polskich firm rodzinnych. Niestety, obydwie granice zostały przekroczone w projekcie zmian przepisów” – uważa ekspert.
„W ostatnich latach modne stało się podkreślanie, że kolejne zmiany systemu podatkowego służą uszczelnianiu systemu podatkowego i walce z niedozwoloną (agresywną) optymalizacją podatkową. Polski ustawodawca jednak realizuje dyrektywy i inne wytyczne z dużą gorliwością, która sprowadza się do nakładania dalej idących rygorów niż przewidziane w tych regulacjach. Wydaje się nawet, iż przestał już rozróżniać dozwolone planowanie podatkowe od agresywnej optymalizacji podatkowej. Ostatnio nawet w uzasadnieniach projektów przestano posługiwać się określeniem „agresywna", a zatem niedozwolona zaczyna być każda optymalizacja” – stwierdził prof. Adam Mariański.
„Niestety, toczący się walec często dotyka także polskich firm rodzinnych. Przykładowo w poprzednim roku ustawodawca uznał za „agresywną" optymalizację śmierć podatnika, bowiem w jej wyniku następcy mogą amortyzować składniki majątku od wartości rynkowej. Na szczęście po wielu krytycznych głosach w tej sprawie, ustawodawca skorygował ustawę o podatku dochodowym. Śmierć już nie jest niedozwolonym działaniem optymalizacyjnym, ale jak przekonamy się pod koniec opinii, narodziny wnucząt już mogą powodować powstanie obowiązku podatkowego” – napisał prof. Mariański.
Więcej:
http://archiwum.rp.pl/artykul/1385165-Exit-tax:-dlaczego-fiskus-nie-lubi-firm-rodzinnych.html
Oprac. Wiesława Moczydłowska, Rzecznik Prasowy Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
Materiały do pobrania