Czy niezamieszkałe nieruchomości mieszkalne gminy mogą opodatkować wyższą stawka podatku od nieruchomości? W siedzibie PAP w Warszawie dyskutowali o tym przedstawiciele samorządów, branży deweloperskiej i eksperci. KIDP reprezentował w debacie Andrzej Ladziński, Przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
Przyczynkiem do dyskusji była m.in. zeszłoroczna uchwałą Naczelnego Sądu Administracyjnego w której uzasadnieniu wskazano, że tzw. trwałe pustostany tj. budynki mieszkalne niewykorzystywane na cele mieszkaniowe, lecz pozostawione w celach inwestycyjnych, mogą zostać zakwalifikowane jako zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej – a przez to objęte wyższą stawką podatku od nieruchomości. Z takiej możliwości korzystają od niedawna Katowice i Kraków, a podjęcie podobnych kroków rozważają inne samorządy.
- Nie jest tak, że to przedsiębiorca, który jest właścicielem lokalu mieszkalnego ma udowodnić, że lokal jest zajęty na cele mieszkalne, tylko to właściwy organ gminy ma obowiązek wykazać, że lokal jest zajęty na cele działalności gospodarczej – powiedział Andrzej Ladziński, przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
W ten sposób nie zgodził się z wypowiedzią radnej Krakowa Aleksandry Owcy, która twierdziła, że to przedsiębiorcy powinni udowodnić posiadanie prawa do zastosowania preferencyjnej stawki opodatkowania.
Andrzej Ladziński wyjaśnił też, że co do zasady budynek lub lokal mieszkalny, podlegają opodatkowaniu według stawki 1,19 zł. A jeśli ma być opodatkowany według stawki wyższej (34 zł), musi zostać zajęty na prowadzenie działalności gospodarczej. Ale to organ gminy ma tę okoliczność wykazać, uzasadniając zastosowanie wyższej stawki. Jeśli tego nie zrobi, a nałoży zawyżony podatek, musi liczyć się z odpowiedzialnością finansową, w tym odsetkami. Już po roku mogą one wynosić ok. 3 zł, a więc znacznie więcej, niż zysk z podatku według normalnej stawki.
- Nie wystarczy stwierdzić, że budynek czy lokal stanowi własność przedsiębiorcy. Trzeba wykazać, że faktycznie ten lokal jest wykorzystywany na inne cele niż mieszkalne – powiedział przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych. - Jeżeli jest w procesie sprzedaży i przy pierwszej możliwej okazji deweloper jest gotów go sprzedać, to znaczy, że to nie jest inwestycja i nie jest to lokal zajęty na potrzeby prowadzenia działalności gospodarczej – dodał.
W debacie wziął też udział Bartosz Guss, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich, który zwrócił uwagę, że kwestie dotyczące podatków są ustalone ustawowo, a gminy mają ograniczone możliwości w tym zakresie.
Zapis video debaty jest dostępny na stronie Polskiej Agencji Prasowej.
