Na pierwszym ślubowaniu w tym roku, miało miejsce symboliczne wydarzenie: Ślubowanie doradcy podatkowego, który otrzymał numer 15 000. Oznacza to, że od początku istnienia doradztwa podatkowego w Polsce, zawód ten wykonywało lub wykonuje nadal ponad 15 tys. osób.
Doradca podatkowym o wyjątkowym numerze 15 000 została Karolina Nowak, którą poprosiliśmy o podzielenie się swoją historią.
Jak wyglądała Pani droga do świata podatków?
- Co prawda mam 25 lat, więc moja droga do świata podatków nie była długa, ale za to intensywna. Już na początku studiów zaczęłam zdobywać pierwsze doświadczenia zawodowe, które ostatecznie doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem. Nie wiedziałam od razu, że zostanę doradca podatkowym, to był raczej proces, seria zdarzeń i doświadczeń zawodowych oraz spotkanych osób, które doprowadziły mnie do tego miejsca, w którym właśnie złożyłam ślubowanie i zostałam doradcą podatkowym.
Co w takim razie wydarzyło się na tej drodze?
- Studiując, od początku starałam się zdobywać doświadczenie zawodowe. Jednym z pierwszych miejsc, w którym miałam okazję zetknąć się z podatkami, była praca w Ministerstwie Finansów. To doświadczenie pozwoliło mi spojrzeć na system podatkowy z perspektywy administracji państwowej i po raz pierwszy usłyszeć o zawodzie doradcy podatkowego – choć wtedy jeszcze z punktu widzenia urzędnika.
Kolejnym krokiem była praca w biurze Rzecznika Finansowego, gdzie miałam okazję poznać bliżej rynek finansowy. Każde z tych doświadczeń było dla mnie cenne, jednak wciąż szukałam miejsca, w którym mogłabym się w pełni realizować i wykonywać zawód, który naprawdę sprawiałby mi satysfakcję. W poszukiwaniu zawodowej drogi trafiłam do firmy zajmującej się audytem, gdzie zapoznałam się z pracą biegłego rewidenta. Rozważałam zdobycie uprawnień w tym zakresie, jednak z czasem zdałam sobie sprawę, że najbardziej cenię sobie bezpośredni kontakt z ludźmi oraz relacje z klientami. Właśnie to spostrzeżenie skłoniło mnie do podjęcia decyzji o dalszym rozwoju w doradztwie podatkowym, gdzie mogę bardziej angażować się we współpracę z klientami.
Co Panią najbardziej pociągało w tym zawodzie?
- Oprócz tego co już wspomniałam, czyli możliwości pracy z klientami, blisko ludzi, pociągało mnie w tym zawodzie także to, że doradztwo podatkowe to sztuka rozwiązywania realnych problemów, czasem wręcz rozwiązywanie łamigłówek podatkowych. Klienci mają różne potrzeby i problemy, każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia.
Właśnie złożyła Pani ślubowanie i została doradcą podatkowym o symbolicznym numerze 15 000. Co było najtrudniejsze w uzyskaniu tytułu doradcy podatkowego?
- Uważam, że przygotowanie się do egzaminu było na pewno dużym testem wytrzymałości i samozaparcia. Przez kilka miesięcy całkowicie oddałam się nauce, poświęcając na nią każdą wolną chwilę, kosztem czasu wolnego i przyjemności. Dodatkową motywację stanowiły opinie ekspertów z branży – niektórzy zachęcali do podjęcia wyzwania jak najwcześniej, inni zwracali uwagę, że egzamin wymaga solidnego przygotowania i doświadczenia, podkreślając, że nierzadko jest to długi proces, wymagający wielu podejść. Świadomość tego wyzwania sprawiła, że tym bardziej zależało mi na solidnym przygotowaniu i udowodnieniu sobie, że jest to możliwe.
Jakie są więc Pani dalsze plany zawodowe – już jako doradcy podatkowego?
- W tej chwili pracuję w kancelarii adwokackiej świadczącej usługi doradztwa podatkowego. Kiedyś, w przyszłości, chciałabym założyć własną kancelarię. Interesuję się podatkami międzynarodowymi i szczególną satysfakcję czerpię z pracy przy projektach transgranicznych. Przyciągają mnie złożone zagadnienia związane z funkcjonowaniem podmiotów działających na rynkach międzynarodowych, które wymagają indywidualnego i kompleksowego podejścia przy rozwiązywaniu wyzwań prawnych i podatkowych. To w tym kierunku planuję dalej się rozwijać.
Dziękujemy za rozmowę i gratulujemy osiągnięć!
